Chcą mu zabrać prawo jazdy

Pan Jacek ma podwójne obywatelstwo - polskie i amerykańskie.

- Nie rozumiem tego wszystkiego - żali się. - Chcą zmusić mnie, bym oddał im amerykański dokument i dopiero wówczas dostanę polski odpowiednik. Jak to zrobię, będę działał na własną szkodę. Prawo jazdy w USA to więcej niż dowód osobisty w Polsce. To moja tożsamość, bez której po prostu nie istnieję. Nie wolno go nikomu oddawać.

Prawo jazdy powinno być honorowane wszędzie

Przez pierwsze pół roku pobytu w Polsce, gdy był zatrzymywany przez Straż Miejską, nikt ze strażników nie miał do niego pretensji, że prowadzi samochód posługując się amerykańskim prawem jazdy. Wystarczyło, że potwierdził swoją tożsamość paszportem USA.

Pewnego jednak razu trafił na strażnika, który mu powiedział, że jeździ wbrew prawu. W Polsce bowiem amerykański dokument nie obowiązuje. Pan Jacek nie do końca temu wierzył.

- Poświadczenie urzędowym dokumentem, że ktoś nabył umiejętności prowadzenia pojazdu powinno być respektowane w innym kraju - uważa pan Jacek.

Moim zdaniem

Marek Rudnicki
- Nie uzyskałem jeszcze odpowiedzi z ministerstwa infrastruktury, czy szczecińscy urzędnicy mają rację. Gdyby jednak mieli, to nasze prawo jest do luftu. Pan premier Tusk nigdy nie ściągnie rodaków pracujących za granicą do Polski, dopóki krajem rządzić będą przepisy, które działają przeciwko jego obywatelom.

- Prawo jazdy amerykańskie nie jest honorowane w Polsce - potwierdza uwagi strażnika miejskiego nadkomisarz Marek Rupental, ekspert wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie i tłumaczy, dlaczego:
- USA nie podpisały Konwencji Wiedeńskiej. Państwa, które ją uznały zobowiązały się do wzajemnego honorowania dokumentów wydanych przez siebie. Stany tego nie uczyniły i stąd ten kłopot, że Amerykanin nie może prowadzić auta w Polsce, o ile nie posiada polskiego prawa jazdy.

- Postanowiłem wyrobić polski dokument, aby nikt już do mnie nie miał pretensji - opowiada pan Jacek.

W Urzędzie Miejskim uzyskał informację, że wystarczy, jak zda egzamin teoretyczny. Wówczas bez problemów otrzyma polskie prawo jazdy.

- Jednocześnie jednak powiedziano mi, że będę musiał oddać moje amerykańskie prawko do urzędu, a jak będę wyjeżdżał z kraju do USA, to mi je oddadzą - opowiada. - Ale inna urzędniczka stwierdziła, że jej zdaniem nie będę musiał tego robić. Nie wnikałem wówczas, która ma rację.

Gdy po czasie pojawił się w urzędzie ze świadectwem zdanego egzaminu, by odebrać polskie prawo jazdy, zażądano kategorycznie oddania amerykańskiego dokumentu.

- Byłem skłonny to zrobić, ale pod warunkiem, że jak będę wyjeżdżał do USA, przyjdę do Urzędu Miejskiego w Szczecinie, oddam prawo jazdy polskie, a wezmę amerykańskie - przyznaje się pan Jacek. - Natomiast urzędnicy powiedzieli mi, że moje amerykańskie prawo jazdy wyślą do polskiej ambasady w USA do Chicago. Odmówiłem. Co zrobię po wylądowaniu na lotnisku np. w Nowym Jorku. Jak dojadę do Chicago? Co zrobię ze swoim autem, które stoi przy lotnisku? A w końcu i tak mieszkam w Dallas.

Na razie pan Jacek nie oddał nikomu amerykańskiego prawa jazdy, a w konsekwencji nie dostał polskiego. Zastanawia się też poważnie, czy jego marzenie o powrocie do Polski i założeniu rodziny w kraju swoich rodziców i dziadków, nie było zbyt pochopne.