Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcemy u nas fermy norek!

Marzena Domaradzka
- Przecież fetor z gnojowicy i z resztek po uboju będzie czuć w promieniu ponad dwóch kilometrów - mówi Helena Kowal.
- Przecież fetor z gnojowicy i z resztek po uboju będzie czuć w promieniu ponad dwóch kilometrów - mówi Helena Kowal. Marzena Domaradzka
- To skandal. Burmistrz przez rok ukrywał, że wydał zgodę na budowę - mówi Helena Kowal z Policka, w pobliżu Reska.

Nasz komentarz

Nasz komentarz

Marzena Domaradzka

Tłumaczenie się brakiem wyobraźni lub nieznajomością sprawy wydaje się dziwne. Jakiej bowiem potrzeba wyobraźni, by przewidzieć, co niesie za sobą powstanie fermy norek na blisko 80 tys. sztuk? Mam nadzieję, że tym razem burmistrz Reska bardziej wsłucha się w nastroje społeczne i podejmie zdecydowane kroki, by zablokować inwestycję.

Gospodarstwo Heleny Kowal sąsiaduje z terenem, gdzie ma powstać hodowla.
- Wszystko odbywało się za naszymi plecami - mówi rozżalona. - Jesteśmy wstrząśnięci.

W zaciszu gabinetów

Decyzja o wydaniu warunków zabudowy zapadła w zaciszu urzędniczych gabinetów. Odbyło się to miesiąc po tym, jak wystąpił o nią inwestor. Arkadiusz Czerwiński, burmistrz Reska podpisał dokumenty mimo, że w studium uwarunkowań przestrzennych gminy, ten teren jest objęty zastrzeżeniem. Można na nim prowadzić jedynie działalność nieuciążliwą dla środowiska.

O sprawie nie powiadomiono mieszkańców, ani radę gminy.

Ekologiczna bomba

- To skandal jakich mało - mówi Andrzej Nowak, radny z Policka. - Bez żadnych konsultacji społecznych, kilka dni po zaprzysiężeniu na stanowisko burmistrza, pan Czerwiński, który w kampanii zapewniał mieszkańców, że będzie załatwiał sprawy ludzkie, funduje ludziom po cichu taką zarazę. Jeśli się z niej nie wycofa, zorganizujemy pod urzędem pikietę i wpuścimy burmistrzowi norki.

Dla mieszkańców, którzy postawili na działalność agroturystyczną, powstanie fermy norek to zagłada.

- Nie chodzi tu tylko o nas - mówią. - To prawdziwa bomba ekologiczna. Ferma skazi powietrze w promieniu kilku kilometrów, a także grunty i Regę.

Zbierał podpisy

Część mieszkańców dowiedziała się o sprawie jesienią. Ale tylko dlatego, że inwestor zaczął zbierać podpisy wśród mieszkańców.

- Chodził od chałupy do chałupy i namawiał, żeby podpisać. Mówił, że sołtys wyraził ustną zgodę i że sąsiadka podpisała. To wziąłem i podpisałem się - tłumaczy Roman Król.

Tymczasem sołtys wsi żadnej zgody nie wydawał. Sąsiedzi też niczego nie podpisywali.

- Kiedy przyszedł do mnie powiedziałam, że niczego nie podpiszę - zapewnia pani Helena. - To jawne kłamstwo mówić, że się zgodziłam. Powiedziałam mu, że będzie smród. Na to on, że posadzi las choinek i smrodu nie będzie.

Tajemniczy projekt

W ubiegły piątek radni zwołali komisję rolnictwa. Zaprosili mieszkańców i burmistrza. Nie przyszedł jednak. Sekretarz gminy, która go reprezentowała, zapowiedziała, że przedstawi projekt urbanistyczny. Miał on posłużył burmistrzowi, jako podstawa do wydania warunków zabudowy. Niestety do tej pory dokumentu nie można znaleźć.

- Nie rozumiemy tego wszystkiego - mówią mieszkańcy, którzy uczestniczyli w piątkowym spotkaniu. - Przecież władze innych gmin, jak choćby Gryfic, konsekwentnie odrzucają zakusy na podobne inwestycje.

Brak wyobraźni

- Rzeczywiście podpisałem decyzję o warunkach zabudowy, którą przygotował dla mnie urzędnik oraz urbaniści - mówi burmistrz Czerwiński. - Przyznam, że trochę brakło mi wówczas wyobraźni. Nigdy dotychczas nie zetknęliśmy się z taką sprawą. Obecnie toczy się postępowanie o wydanie decyzji środowiskowej. Rozpatrzę ją odmownie. To mogę zadeklarować.

Decyzja o warunkach zabudowy została zaskarżona do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

- Jeśli procedura zostanie wszczęta od początku, to także rozpatrzę ją odmownie - zapewnia burmistrz. - Jeśli chodzi o projekt urbanistów to jest on do wglądu. A o fakcie wydania decyzji o warunkach zabudowy rzeczywiście nie informowaliśmy, bo o ile wiem, nie mieliśmy takiego obowiązku. Kiedy ruszyła procedura związana z decyzją środowiskową, wszyscy zostali powiadomieni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński