Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustalą nowy plan

Monika Stefanek
Wczoraj w SP nr 7 ponownie odbyła się kontrola sanepidu. Większość zaleceń inspektorów została przez dyrekcję już wykonana. Potrzebny jest jeszcze nowy plan lekcji.
Wczoraj w SP nr 7 ponownie odbyła się kontrola sanepidu. Większość zaleceń inspektorów została przez dyrekcję już wykonana. Potrzebny jest jeszcze nowy plan lekcji. Marcin Bielecki
Jest szansa, że uczniowie SP nr 7 nie będą musieli uczyć się do godz. 19. Trwają prace nad nowym planem lekcji.

Przypomnijmy, że jedna z sal Szkoły Podstawowej nr 7, liczy 22 metry kw. Każdego dnia, kilka godzin dziennie spędza w nich 19 uczniów. Po tym, jak rodzice zawiadomili Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną, w szkole odbyła się kontrola. Inspektorzy zdecydowali, że w takich warunkach lekcje nie mogą się odbywać. To groziło, że zajęcia kończyć się będą wieczorem. O sprawie napisaliśmy w poniedziałkowym "Głosie". Artykuł wywołał żywą dyskusję wśród Czytelników.

To tylko propozycja

Szkoła na Warszewie, najbardziej dynamicznie rozwijającej się dzielnicy Szczecina, z trudem mieści blisko 400 uczniów. Do dyspozycji jest zaledwie 6 pełnowymiarowych sal oraz dwie mniejsze. Przeniesienie lekcji ze spornej sali do innych pomieszczeń może oznaczać, że wydłużeniu ulegnie czas nauki dzieci.

Na tablicy zawisła propozycja planu lekcji, który miałby obowiązywać od 24 września. Wzbudził on duże niezadowolenie wśród rodziców. Niektórzy z nich odwiedzili naszą redakcję.

- Tylko dwie klasy: 3 "c" i 2 "a" będą miały lekcje do godziny 19, w dodatku aż trzy razy w tygodniu - mówi Małgorzata Kiser, jedna z mam. - Są dzieci, które będą spędzać w szkole 12 godzin, bo od 7 rano czekają na lekcje w świetlicy.

Rodzice uważają, że lekcjami do wieczora powinny być obciążone także inne klasy, względnie tylko starsi uczniowie.

- Dziecko w 5-6 klasie może samo być w domu, samo też chodzi do szkoły - mówi druga z mam, która nie zgodziła się, by jej nazwisko publikować w gazecie. - A te klasy kończą lekcje wcześniej.

Zdaniem rodziców, dyrekcji wielokrotnie zgłaszane były rozwiązania, które mogłyby poprawić warunki nauki w tak małej szkole. Jednym z nich było przebicie ściany z sali do pokoju nauczycielskiego i połączenie ich ze sobą.

- To nie jest takie proste - mówi Henryka Skarżyńska-Judkowiak, dyrektor SP nr 7. - Potwierdził to inspektor nadzoru budowlanego, który oglądał ścianę. Takie rozwiązanie też wymaga czasu.

Rodzice znają warunki

Dyrektor szkoły przypomina rodzicom, że plan lekcji, który został wywieszony, jest jedynie propozycją i nie został jeszcze wprowadzony. Zapewniła nas, iż będzie on jeszcze zmieniony.

- Zbieramy propozycje, konsultujemy je i mamy nadzieję tak ułożyć plan, żeby dzieci nie kończyły o godz. 19 lekcji. To wymaga jednak czasu - mówi dyrektor. - Rodzicom, którzy chcą zapisać dziecko do naszej szkoły, zawsze mówię, żeby dokładnie obejrzeli sobie budynek i warunki, w jakich dzieci będą się uczyć. Sala, o której mowa, była wykorzystywana do zajęć lekcyjnych od sześciu lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński