Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomóżmy Bartusiowi!

Emilia Chanczewska
Bartuś zaprasza na powstającą, poświęconą mu stronę internetową: www.bartoszkazmierczak.za.pl.
Bartuś zaprasza na powstającą, poświęconą mu stronę internetową: www.bartoszkazmierczak.za.pl. Emilia Chanczewska
Dwuletni Bartek w okolicy lewego oczka ma naczyniaka - niezłośliwy nowotwór, który wymaga operacyjnego usunięcia.

Jego rodzice robią wszystko, by jak najszybciej doszło do zabiegu. Muszą uzbierać 10 000 euro, bo takie są koszty operacji i pobytu w berlińskiej klinice. Zwracają się o pomoc w zbiórce pieniędzy.

Bartuś Kaźmierczak urodził się 12 czerwca 2005 roku w Stargardzie. Gdy miał pół roczku okazało się, że między dolną ścianą lewego oczodołu a gałką oczną ma naczyniaka jamistego, niezłośliwy nowotwór. Dopiero wtedy stał się widoczny na zewnątrz. Polscy lekarze obawiali się podjąć leczenia u tak małego dziecka, co spowodowało, że naczyniak się rozrósł.

- Na szczęście guz nie spowodował żadnych powikłań w rozwoju oczka i możliwości widzenia - mówi Małgorzata Kaźmierczak, mama Bartka.

Zdążyć z pomocą

Patrząc na Bartusia nie sposób oprzeć się wrażeniu, że chłopiec ma podbite oczko. Pod lewym okiem wyraźnie rysuje się jakby opuchnięte i zasinione uwypuklenie. To właśnie naczyniak. Stanowi przede wszystkim problem estetyczny, ale guz jest także bolesny, dziecko nie daje się dotknąć w to miejsce.

Rodzice Bartka mają za sobą długą batalię o to, by ich synek miał szansę na poddanie się operacji usunięcia guza. Żadna z fundacji nie chciała wziąć go pod swoją opiekę i umożliwić zbierania dla niego pieniędzy. Dopiero Fundacja Dzieciom "Zdążyć z pomocą" przygarnęła małego stargardzianina pod swoje skrzydła.

- Powstała już ulotka, mamy konto, tworzona jest strona internetowa - wylicza pani Gosia, która nie spodziewała się, że by należeć do fundacji trzeba spełniać tak wiele wymogów i załatwić tyle formalności.

Lekarz aż ze Stanów

Polscy lekarze boją się usuwać naczyniaki ze względu na duże ryzyko powikłań, mogących uszkodzić oczko lub nerwy policzkowo-twarzowe.

- Dlatego też zaczęliśmy szukać specjalisty za granicą - piszą na swojej ulotce Małgorzata i Grzegorz Kaźmierczakowie, rodzice Bartosza. - Udało się nam znaleźć lekarza z USA, dr Milltona Warnera, który specjalizuje się w chirurgii ekstremalnej naczyniaków jamistych. Zoperował on już wiele podobnych przypadków z bardzo dużym powodzeniem. Dr Warner przylatuje trzy razy w roku do Uniwersyteckiej Kliniki w Berlinie na konsultacje i zabiegi operacyjne. Udało się wpisać Bartusia na listę dzieci do konsultacji, które mają się odbyć 14 października br.

Jeżeli do tego czasu uda się zebrać 10 000 euro, potrzebne na opłacenie operacji i pobytu w klinice, dziecko ma szansę być wyleczone od razu po konsultacji. Gdy nie znajdą się chętni pomóc, następny termin to dopiero luty 2008 r. Dla chłopca liczy się każdy dzień i każdy grosz, dlatego rodzice za naszym pośrednictwem zwracają się do ludzi dobrej woli z prośbą o wsparcie finansowe.

Liczy się każdy grosz

Podajemy numer konta, na które można wpłacać pieniądze dla chłopca: Fundacja Dzieciom "Zdążyć z pomocą", ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa, Bank PKO BP S.A., oddział XV w Warszawie, Nr konta: 50 1020 1156 0000 7902 0007 7248 - koniecznie z dopiskiem "Darowizna na rzecz Bartosza Kaźmierczaka". W przypadku wpłat zagranicznych numer konta musi być poprzedzony kodem SWIFT: BPKOPLPW 50 1020 1156 0000 7902 0007 7248.

- Pragniemy podziękować wszystkim z całego serca i obiecać dozgonną wdzięczność za okazane wsparcie i pomoc finansową. Dla nas największym szczęściem będzie zdrowa, uśmiechnięta buzia naszego malca - mówią rodzice Bartka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński