Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okrążyli jezioro

Wioletta Mordasiewicz
W niedzielnym maratonie wystartowało blisko 120 osób. Najmłodszy uczestnik miał 8 lat, a najstarszy - 72.
W niedzielnym maratonie wystartowało blisko 120 osób. Najmłodszy uczestnik miał 8 lat, a najstarszy - 72. Wioletta Mordasiewicz
Blisko 120 osób wzięło udział w niedzielnym maratonie kolarskim dookoła jeziora Miedwie. Była to druga edycja tej imprezy.

W maratonie rowerowym mógł wziąć udział każdy. Wystarczyło mieć jednoślad i kask ochronny. Impreza cieszyła się dużym powodzeniem, choć organizatorzy liczyli na większą frekwencję.

Młodzi i starsi

Do Stargardu zjechali w minioną niedzielę miłośnicy kolarstwa i jazdy na rowerze z całej Polski, m.in. Szczecina, Gryfic, Kołobrzegu, Gdańska, Krzyża, Polic. Dopisali też stargardzianie. W sumie sprzed Ośrodka Sportu i Rekreacji w Morzyczynie wyjechało w trasę 118 osób. Rok temu było zaledwie 70 uczestników.

- Jadę z tatą - chwalił się przed startem 8-letni Mateusz Miłoszewski ze Szczecina, jeden z najmłodszych kolarzy niedzielnego maratonu. - Bardzo lubię jeździć na rowerze. A w podobnych wyścigach jadę już po raz szósty.

- W takim maratonie biorę udział pierwszy raz - mówi 62-letnia Stefania Tutkaj ze Stargardu. - Dzisiaj mogę sprawdzić swoje możliwości. Rowerem jeżdżę trzy razy w tygodniu. Pokonuję duże dystanse. Czasem nawet do 70 kilometrów dziennie.

Pętla albo dwie

Peleton kolarzy wyruszył o godz. 10. Trasa wiodła przez m.in. Koszewo, Wierzbno, Młyny, Dębinę, Kołbacz, Bielkowo i Kobylankę. Meta była w Morzyczynie. Osoby nie zrzeszone rywalizowały na dystansie 30 km. Pojechały do Bierzwnika i tam zawróciły. Pozostali przejechali całą pętlą długości 52 km. Część uczestników pokonała ją dwukrotnie.

- Na trasie nie było żadnych niespodzianek - mówi Rafał Balawender, uczestnik maratonu. - Pogoda też dopisała. Poszło mi całkiem nieźle. Jeśli za rok zostanie zorganizowany taki maraton, na pewno wezmę w nim udział. To dobra okazja do sprawdzenia siebie i oczywiście rywalizacji z innymi kolarzami.

Żużel i kałuże

Zadowolenia nie kryli także organizatorzy niedzielnego maratonu.

- Trasa była ciekawa, tylko na niektórych odcinkach trudna - mówią zgodnie Tadeusz Malinowski i Max Gunsz z Towarzystwa Turystyki Rowerowej i Rekreacji w Stargardzie. - Na niektórych drogach były żużel, płyty i duże kałuże. Niektórzy zawodnicy wrócili mokrzy.
Współorganizatorami II maratonu kolarskiego "Dookoła jeziora Miedwie" byli także Ośrodek Sportu i Rekreacji w Stargardzie i urząd gminy w Kobylance.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński