- Gówno pływa wszędzie. A jak pływa, to śmierdzi - mówi Marcin Raciborski, odpowiedzialny za finał regat z ramienia władz miasta. - Postaramy się je pozbierać, ale czy będzie to skuteczne?
Przyklei się do burty
Czas na oczyszczalnię
Do Odry wpada co dnia 70 tysięcy metrów sześciennych ścieków. Tylko kilka procent jest oczyszczanych. Dopóki nie powstanie oczyszczalnia Pomorzany, sytuacja się nie zmieni. Ma być gotowa pod koniec przyszłego roku.
Wszystkie nieczystości z lewobrzeżnego Szczecina spływają do Odry. Specjalne kraty odławiają tylko co większe zanieczyszczenia. Reszta - w postaci nie zawsze rozdrobnionej - wpada do rzeki. Zwykle są to ścieki sanitarne, w trakcie ulewy - dodatkowo dziesiątki utopionych szczurów.
Akurat koło dwóch największych rur przy kapitanacie portu oraz naprzeciw dworca Szczecin Główny mają cumować małe, prywatne jachty. Szczecin nigdy nie gościł tylu żeglarzy. Tall Ships' Races, to najbardziej prestiżowa impreza żeglarska.
- Takie białe, wypieszczone przez właścicieli jachciki, zadziałają jak filtr. Wszystko to, co będzie w wodzie, przyklei się do ich kadłubów. Jak można jeść, spać na łódce, która stoi praktycznie w szambie - pytają przedstawiciele Polsteam Shipping Agency, która będzie ustawiać jachty podczas zlotu żaglowców. - Nie ma złudzeń. Ci ludzie odpłyną następnego dnia, z odpowiednią opinią o Szczecinie.
Polsteam twierdzi, że nie uda się inaczej ustawić jachtów. O ile taka rura nie przeszkadzałaby wielkim jednostkom, które nawet by jej nie zauważyły, dla małych - będzie dużym problemem. W upalne dni zapach ścieków będzie szczególnie intensywny.
Zebrać nie da rady
- Taka rura, to nic. Jak Dar Młodzieży zakręci śrubą, to wybierze wszystko z dna. Ale będzie smród! Nic tylko uciekać - dodaje Raciborski. - Przecież dezodorantów w powietrzu rozpylać nie będziemy.
Tomasz Banach, pełnomocnik prezydenta ds. zlotu żaglowców twierdzi, że nic się nie da zrobić. Do wody zostaną wpuszczone łapaczki, które mają wychwytywać większe zanieczyszczenia. Dodatkowo między jednostkami mają pływać ludzie i zgrabiać to, co pozostało.
- Nie ma możliwości skierowania ścieków inną drogą, kolektorów nie można zamknąć - twierdzi Tomasz Makowski, rzecznik prasowy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. - Dopiero jak powstanie oczyszczalnia Pomorzany, ścieki przestaną płynąć do Odry.
Smród nie tylko u nas
Kapitan Jerzy Szkudlarek ze Szczecińskiej Szkoły pod Żaglami twierdzi, że problem w naszym mieście jest od co najmniej 30 lat. Nie ma szans, by coś zrobić z tym przed zlotem żaglowców.
- Raz cumowałem koło rury z deszczówką w Niemczech - opowiada kpt. Jerzy Szkudlarek. - W trakcie ulewy leciało nią wszystko, co tylko można sobie wyobrazić. Ale daliśmy sobie radę. W Szczecinie nie ma co rozpaczać. Młodym ludziom, jak zejdą z jachtu, potrzebna jest jakaś kanapka, trochę picia, toaleta i mnóstwo głośnej muzyki. Dadzą sobie jakoś radę. Inaczej będziemy musieli przestawić jachty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?