Siedov bezpiecznie wejdzie i wyjdzie ze Szczecina - zapewnia kapitanat portu. Linia energetyczna, która przecina Odrę na wysokości Skolwina, zdaniem władz miasta, nie stanowi żadnej przeszkody. Innego zdania są Polskie Sieci Energetyczne.
- Dziennikarze byli o pół szprychy przed nami - przyznaje Marcin Raciborski, kierownik zespołu przygotowującego finał regat. - To o czym dopiero pomyślałem, oni już napisali. Żadnej paniki nie robimy.
"Głos" poinformował o tym, że linia energetyczna na wysokości Skolwina może zatrzymać największy żaglowiec świata. Miał on być jedną z największych atrakcji sierpniowej imprezy.
- Nie wiemy jak wysoko będzie lustro wody, jakie temperatury mogą panować w sierpniu - im wyższe, tym linia będzie niżej. To jest kabel aluminiowo-stalowy i się rozciąga. Potrzebne będą pomiary geodety. W takich sytuacjach nie można liczyć na szczęście - powiedział "Głosowi" Adam Hoffa, wiceprezes Polskiej Sieci Elektroenergetycznej - Zachód.
Jedynym wyjściem z sytuacji jest wyłączenie sieci. Ponieważ kabel zasila całą aglomerację szczecińską, trzeba prąd puścić innymi liniami.
Tomasz Włoch reprezentujący Polsteam Shipping Agency zapewnia, że kontaktował się z pracownikami PSE i jego zdaniem nie ma żadnego niebezpieczeństwa. Kabla nie trzeba wyłączać. Skoro 22 lata temu Siedov wpłynął do miasta bez przeszkód, teraz też powinno się to udać.
- Dla dobrego samopoczucia Polskich Sieci Energetycznych, napiszemy do nich pismo, że taki żaglowiec na przypłynąć - zapowiedział Tomasz Włoch.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?