Orkiestra już nie zagra

Pozostał jedynie żal, że władze miasta i powiatu nie zrobiły nic, by tradycję wojskowego grania w Stargardzie podtrzymać.

Orkiestra wojskowa była integralną częścią 6 Brygady Kawalerii Pancernej w Stargardzie. W okresie swojego istnienia wojskowi muzycy uczestniczyli w życiu kulturalnym, społecznym i politycznym miasta. Licząca sobie w latach świetności ponad trzydziestu instrumentalistów orkiestra grała podczas rozmaitych uroczystości o charakterze lokalnym, ale i ogólnopolskim. Jej muzyka corocznie towarzyszyła obchodom Dni Stargardu. Grała też na pogrzebach.

Wieloletnia praca muzyków przyczyniła się do osiągnięcia przez nich wysokiego poziomu. Ich repertuar obejmował prawie wszystkie rodzaje muzyki. Począwszy od marszowej, poprzez polskie tańce i pieśni, na muzyce rozrywkowej skończywszy.

- Nasz repertuar był bardzo zróżnicowany i dostosowany do każdej okoliczności - wspomina jeden z muzyków. - Byliśmy zapraszani do grania w innych miastach. Jeździliśmy po całym województwie. Kilka razy byliśmy w Niemczech, gdzie
dawaliśmy koncerty.

Skład wojskowej orkiestry zaczął się uszczuplać już w 2005 roku. Wtedy to coraz częściej pojawiały się pogłoski o tym, że 6 Brygada Kawalerii Pancernej ma być zlikwidowana.

- Wtedy nasza gwiazda zaczęła powoli przygasać - opowiada inny muzyk. - Widmo likwidacji stawało się coraz bardziej realne. A to nie pozostawało bez wpływu na nasze morale. Wielu z nas zaczynało myśleć o tym, co dalej zrobić ze swoim życiem.

Instrumentaliści z orkiestry usilnie rozglądali się za nowym zajęciem. Niektórzy znaleźli pracę w zawodzie. Dwóch gra obecnie w orkiestrze Marynarki Wojennej w Świnoujściu, inni wyjechali do Poznania i Bydgoszczy. Niektórzy pozostali na kompaniach. Część osób z muzykowaniem skończyła. A instrumenty oraz mundury Księstwa Warszawskiego, kupione swego czasu przez władze miasta, przeszły na własność 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej.

W ubiegłym roku minister obrony narodowej zdecydował o likwidacji 6 Brygady Kawalerii Pancernej w Stargardzie. Bo współczesne pole walki nie wymaga tak dużego potencjału, jakim są wojska pancerne. Zapadła decyzja, że stargardzka jednostka ma być rozformowana.

- 30 czerwca 6 BKPanc. przestaje istnieć, a wraz z nią została zlikwidowana nieetatowa orkiestra - mówi płk. Ryszard Buchciński, dowódca stargardzkiej brygady. - Taką decyzję podjął mój przełożony, czyli minister obrony narodowej. Tak więc orkiestry już nie ma i nie będzie. Już w ubiegłym roku kadra zaczęła odchodzić i szukać sobie nowych miejsc.

Instrumentaliści nie kryją żalu.
- Była szansa, żeby to utrzymać - mówią zgodnie. - Ale nikt się za nami nie wstawił. Nikt nie próbował nawet wpłynąć na dowódcę garnizonu, by ten wspomniał o nas wyżej. Ani władze Stargardu, które przecież wielokrotnie korzystały z naszych usług. Ani władze powiatu stargardzkiego. A przecież promowaliśmy ten region na zewnątrz. Uważamy, że można było znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie.

Stargardzianie przyzwyczaili się do występów grających wojaków.
- Bardzo ich lubiłam - wspomina mieszkanka Starego Miasta. - Po raz ostatni słyszałam ich w ubiegłym roku, podczas odsłonięcia pomnika Jana Pawła II. Wielka szkoda, że orkiestry wojskowej już nie ma.

- A kto teraz wyprowadzi ekipy sportowców na stadion? - zastanawiają się organizatorzy imprez sportowych w mieście.

Ostatnim kapelmistrzem orkiestry był Piotr Olszański. Kierował nią przez 11 lat.
- Było miło, ale się niestety skończyło - mówią byli członkowie orkiestry z BKPanc.