Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wicepremier Lepper skazany w Szczecinie

Mariusz Parkitny, 23 czerwca 2006 r.
Mecenas Agnieszka Aleksandruk (na zdjęciu) reprezentowała wojewodę, którego obraził Andrzej Lepper. - Pozwany jako osoba publiczna tym bardziej powinien ważyć słowa. W tym wypadku prawo do krytyki zostało zdecydowanie przekroczone - mówiła.
Mecenas Agnieszka Aleksandruk (na zdjęciu) reprezentowała wojewodę, którego obraził Andrzej Lepper. - Pozwany jako osoba publiczna tym bardziej powinien ważyć słowa. W tym wypadku prawo do krytyki zostało zdecydowanie przekroczone - mówiła. Marcin Bielecki
Andrzej Lepper ma od wczoraj na koncie drugi wyrok sądowy od czasu, kiedy został ministrem. Tym razem za naruszenie dóbr osobistych byłego wojewody mazowieckiego Leszka Mizielińskiego. Z trybuny sejmowej wyzwał go od aferzystów i przestępców.

Wicepremier musi w ciągu dwóch tygodni na swój koszt opublikować w "Rzeczpospolitej" przeprosiny. Ma też wpłacić 10 tys. zł. na Dom Pomocy Społecznej w Niedabylu i ponieść koszty procesu. Prawomocne orzeczenie zapadło wczoraj przed cywilnym sądem apelacyjnym w Szczecinie. Ani minister rolnictwa, ani jego pełnomocnik nie stawili się na rozprawie.

- Nazwanie kogoś aferzystą czy przestępcą bez żadnych dowodów stanowi naruszenie dóbr osobistych i naraża pomówioną osobę na utratę zaufania publicznego - mówiła sędzia Danuta Jezierska.

Afera wybuchła trzy lata temu podczas debaty sejmowej nad wotum nieufności dla ministra Krzysztofa Janika. Lepper mówiąc o korupcji w Polsce wymienił m.in. nazwisko Mizielińskiego. Ówczesnemu wojewodzie mazowieckiemu poświęcił dokładnie pięć zdań, w których nazwał go aferzystą i przestępcą. Wojewoda podał go do sądu. W styczniu ub.r. Sejm zgodził się na uchylenie Lepperowi immunitetu na potrzeby tej sprawy. Pół roku później sąd w Koszalinie orzekł o naruszeniu dóbr osobistych i kazał przeprosić wojewodę i zapłacić 10 tys. zł. na DPS w Niedabylu. Wczoraj sąd apelacyjny w Szczecinie utrzymał wyrok.

- Ta sprawa dotyczy tak naprawdę jakości debaty publicznej w Polsce, która i tak już jest dramatycznie niska. Poprzez takie zachowania obywatele tracą zaufanie do klasy politycznej - mówiła mec. Agnieszka Aleksandruk, pełnomocnik wojewody mazowieckiego.

Z wyroku najbardziej ucieszyła się Izabela Lorenc, dyrektor DPS w Niedabylu.

- To świetna wiadomość. Dla nas dziesięć tysięcy to strasznie dużo. Może uda się dzięki temu kupić samochód do przewozu niepełnosprawnych podopiecznych - powiedziała "Głosowi". Andrzej Lepper nie skomentował wczoraj wyroku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński