Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator wkracza do agencji rządowej

Agnieszka Kuchcińska-Kurcz
Zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków postawiła warszawska prokuratura byłemu prezesowi Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa. Mirosław Mielniczuk twierdzi, że to polityczna nagonka.

Mielniczuk był odpowiedzialny za budowę komputerowego systemu ewidencji i kontroli gospodarstw rolnych - IACS. System opracować i wdrożyć miała wyłoniona w przetargu firma Hewlett Packard. Prokuratura podejrzewa, że umowa podpisana przez prezesa z firmą naraziła Skarb Państwa na wielomilionowe straty.
- Czy ten zarzut jest słuszny, okaże się gdy zostaną policzone koszty sytemu tworzonego według koncepcji obecnego prezesa AMiRR Aleksandra Bentkowskiego - mówi Mielniczuk. - Ja byłem za tym, żeby nie dzielić odpowiedzialności za poszczególne części systemu między kilka podmiotów. Chciałem, żeby jedna instytucja odpowiadała za wszystko i żeby to robiła pod nadzorem agencji. Według koncepcji pana Bentkowskiego zatrudnieniem ludzi do pracy przy systemie zajmie się agencja.
Według Mielniczuka stało się to z przyczyn politycznych. W gestii agencji znalazło się do obsady 6 tys. stanowisk - tyle osób będzie potrzebnych do pracy przy systemie w całej Polsce.
- Nie jest bez znaczenia, kto będzie ich zatrudniać, czy firma, która będzie brała pod uwagę jedynie merytoryczne przygotowanie pracowników, czy agencja, której kadra mianowana jest z klucza politycznego - uważa były prezes.
Mielniczuk nie zgadza się z zarzutem narażenia Skarbu Państwa na straty.
- Gdym miał decydować jeszcze raz, podjąłbym identyczne decyzje. W ZUS była podobna sytuacja z Prokomem. W wyniku nacisków politycznych zmieniono umowę, bo miało być taniej. Do dziś wydano trzy razy tyle pieniędzy, co zakładano, a system nie działa. W przypadku IACS będzie podobnie, ale reperkusje będą dużo większe. Jeżeli do momentu wejścia Polski do Unii system nie będzie gotowy, albo ten tworzony według nowej koncepcji nie dostanie akredytacji, stracimy 2 mld euro.
W przypadku potwierdzenia zarzutów Mielniczukowi grożą 3 lata więzienia. On sam przypuszcza, że rozprawa odbędzie się szybko, bo "trwają polityczne igrzyska".
W obronie Mielniczuka wystąpił Artur Balazs, były minister rolnictwa, który protegował go na stanowisko prezesa AMiRR. (Wcześniej Mielniczuk był burmistrzem Wolina). Balazs uznał, że zarzuty prokuratury są elementem szkodzącej Polsce rozgrywki politycznej.
- Wszelkie zarzuty w sprawie IACS mające podłoże polityczne uznaję za skierowane przeciw mojej osobie i polityce integracji polskiego rolnictwa z UE - twierdzi Balazs.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński