Trzeba było ewakuować mieszkańców bloku
Do koszmarnej pomyłki doszło na początku tygodnia. Przesyłkę do Szczecina wysłała Prokuratura Rejonowa w Stargardzie. Odbiorcą był biegły z informatyki. Oprócz dyskietek do badania w paczce były granaty i pistolet.
Ekspert nie stracił zimnej krwi i wezwał policję.
Oto co udało nam się ustalić.
Prokuratura w Stargardzie od dłuższego czasu prowadzi śledztwo w sprawie materiałów wybuchowych. Niedawno od innej prokuratury z kraju dostała przesyłkę, w której miały być dowody w prowadzonym śledztwie.
Przesyłkę specjalną bezpieczną pocztą przywiozła policja. To standardowa procedura. Przesyłka bezpiecznie trafiła do budynku prokuratury w Stargardzie. Prokurator podejmuje decyzję, że materiały w kartonie musi przejrzeć ekspert z informatyki. Pada na biegłego ze Szczecina, który mieszka w bloku przy ul. Powstańców Wielkopolskich na Pomorzanach.
Paczka jedzie do Szczecina w służbowym samochodzie prokuratury. Kierowca nie wie co wiezie. Czy wie to prokurator - nie wiadomo. Być może w ogóle nie zajrzał do przesyłki.
Z poniedziałku na wtorek biegły otwiera paczkę.
Oprócz dyskietek widzi granaty i pistolet. Wzywa policję. Wraz z nią przyjeżdżają wszystkie służby ratownicze: pogotowie, straż pożarna, gazownicy, energetycy. Policjanci specjalnym urządzeniem ustalają, że w broni jest ładunek wybuchowy.
Próbują wezwać saperów, ale ci nie są osiągalni. Zapada decyzja o ewakuacji mieszkańców. W międzyczasie policjanci przywożą specjalną beczkę pirotechniczną, do której wkładają przesyłkę.
- Dochodzi do konsternacji, bo przez chwilę nie wiadomo co zrobić z takim ładunkiem. A to przecież dowód w sprawie - opowiada nam osoba, która przyglądała się zamieszaniu.
W końcu zapada decyzja, że ładunki mają być zdetonowane.
Jeszcze nie zapadła decyzja, która prokuratura poprowadzi postępowanie w tej sprawie. Zdecyduje o tym Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Na razie zebrane do tej pory materiały trafiły do Prokuratury Rejonowej Szczecin- -Śródmieście. P
odjęli już decyzję, że nie będzie śledztwa w sprawie zagrożenia życia i zdrowia mieszkańców bloku. - Była ewakuacja, ale po sprawdzeniu okazało się, że nie było zagrożenia dla mieszkańców. Dlatego ten wątek został umorzony przed wszczęciem - mówi prok. Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
W drugim wątku prokuratura sprawdzi, w jaki sposób doszło do przekazania paczki. - Czy prokurator nie zajrzał do przesyłki przed wysłaniem? - pytamy. - Na te odpowiedzi jeszcze za wcześnie. Czekamy na materiały zebrane do tej pory. Musimy podjąć decyzję, jaka prokuratura poprowadzi ten wątek. Jeśli będą w tej sprawie jakieś decyzję, poinformujemy - dodaje prok. Wojciechowicz. Prokuratura Rejonowa w Stargardzie odmówiła komentarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?