Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SLD: Miasto powinno przejąć tereny stoczni. "W Gdyni się udało"

mdr
Archiwum
Jest szansa na gospodarczy boom na terenach postoczniowych. Pod warunkiem, że pomysł poprą radni szczecińscy oraz sejmiku województwa.

- Pomysł nie jest nowy - wyjaśnia Dawid Krystek, szef szczecińskiej struktury SLD i radny miasta. - Proponowaliśmy to tuż po upadku stoczni, ale zbagatelizowano go wówczas i mamy, co mamy, czyli Katar, Kraftport i znikający majątek stoczni.

Klub radnych SLD złożył do przewodniczącego sejmiku, Marka Tałasiewicza projekt uchwały, dzięki której mogłyby rozpocząć się rozmowy z miastem i rządem odnośnie komunalizacji terenów po byłej "Stoczni Szczecińskiej Nowa".

- Silesia, która jest właścicielem terenów, spółka państwowa, nie wnosi nic nowego, a jedynie od trzech lat powtarza stare, zdewaluowane propozycje - uważa Dariusz Wieczorek, szef klubu radnych SLD w sejmiku, który uczestniczył dzisiaj w spotkaniu klubu parlamentarzystów szczecińskich z prezesem Silesii. - Rząd ma wobec Szczecina zobowiązania. Z "Programu dla Szczecina" nic lub prawie nic nie zrobiono. Oddając ten teren pod władanie samorządów możemy realnie ruszyć gospodarkę w regionie. W przeciwieństwie do działań rządowych, polegających jedynie na tworzeniu koncepcji i koncepcji do koncepcji.

Wspomniany "Program dla Szczecina" podpisywał w listopadzie 2009 r. w Warszawie prezydent Piotr Krzystek z ministrem Michałem Bonim. Chodziło o pomoc, która miałaby przeciwdziałać problemom gospodarczym miasta w wyniku upadku stoczni.

- To wszystko praktycznie zrobiono, ale dla Gdyni, gdy tam upadła stocznia - dodaje Dawid Krystek.

- Byliśmy w Gdyni i widzieliśmy to - wyjaśnia Ewa Koś, radna sejmiku. - Jak nam opowiadali radni pomorscy, udało się uratować 80 proc. substancji stoczniowej. U nich te tereny dziś doskonale funkcjonują, a u nas mówi się tylko o koncepcjach.

Dawid Krystek uważa, że uda się do realnego jego zdaniem projektu komunalizacji terenów postoczniowych przekonać wszystkich radnych ponad podziałami.

Komunalizacja polegałaby na utworzeniu spółki miejskiej, a następnie przejęcie części udziałów przez województwo.

- Zawsze ważna jest kwestia pieniędzy - uzupełnia Dariusz Wieczorek. - Regionalny Program Operacyjny posiada 7 mln euro, które powinny być przekazane na zagospodarowanie tych terenów. W Gdyni rząd pomagał w poszukiwaniu solidnych inwestorów i znalazł. Tam stworzono korzystne warunki funkcjonowania firmom, podczas gdy u nas nastawiono się tylko na maksymalny zysk. Oddanie więc tego terenu samorządom wydaje się po przykładach z Polski, jedynym realnym wyjściem z sytuacji. I mam nadzieję, że projekt poprą wszyscy radni, którym na sercu leży rozwój Szczecina i zachodniopomorskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński