- Dobrze, że to zrobił, ale ubolewamy, że na spotkanie zaproszone zostały organizacje mało znane, a pominięto tak znaczne, jak ZNP, Partię Kobiet, Zielonych 2004, Forum Kobiet SLD i kilka innych o zasięgu krajowym - mówi Ewa Koś, radna sejmiku i działaczka Zielonych 2004.
- Można to traktować za przejaw dyskryminacji ze względu na działalność społeczną, polityczną oraz reprezentowane poglądy polityczne i etyczne - uważa Magdalena Kasznia, przewodnicząca Partii Kobiet regionu zachodniopomorskiego. - Apelujemy do pana marszałka o przygotowanie podstaw do prowadzenia spójnej polityki wrażliwej na nierówność i dyskryminację. Obawiamy się, że konsultacje z zaproszoną do rozmów organizacją pracodawców LEWIATAN nie zapewnią podstaw do poszanowania różnorodnych punktów widzenia.
Marszałek petycję przyjął stwierdzając krótko:
- Myślę, że nie ma żadnych problemów, by panie również zaprosić do konsultacji.
Przypomnijmy, że to właśnie Partia Kobiet jako pierwsza zaczęła zabiegać o utworzenie pełnomocnika zgodnie z wymaganiami Unii Europejskiej.
- Trzeba oprzeć się na dyrektywach unijnych i nie zapominać, że Polska od 2004 r. jest już członkiem Unii - mówi Ewa Koś. - Dyrektywy te poza wezwaniem do realizowania polityki równościowej dają konkretne narzędzia umożliwiające rzetelną realizację. Nie zapominajmy też, że Rada Gmin i Regionów Europy opracowała Europejską Kartę Równości Kobiet i Mężczyzn, którą zaadresowała właśnie m.in. do samorządów lokalnych, a takim jest sejmik. Udawanie więc, że czegoś nie ma, nie zmieni sytuacji.
Gdy Partia Kobiet zabiegała kilka miesięcy temu o utworzenie pełnomocnika przy marszałku, spotkała się z całkowitą obojętnością i stwierdzeniem, że taki pełnomocnik jest całkowicie zbędny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?