MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z czołgu za biurko

Michał Fura, 7 marca 2003 r.
Karierę wojskową zaczynał na poligonie, dowodząc plutonem czołgów. I choć wspomina ten okres z sentymentem, przyznaje, że jego marzeniem była praca w administracji wojskowej.

- Teraz jestem szczęśliwym człowiekiem - mówi o sobie nowy komendant Wojskowej Komendy Uzupełnień w Świnoujściu.
Major Bogusław Giełczyk od miesiąca pełni funkcję komendanta WKU. Zastąpił na tym stanowisku płk. Jana Zacharzewskiego, który odszedł do rezerwy.

Zaczynał w czołgu

Bogusław Giełczyk urodził się w Koronowie k. Bydgoszczy. Ma 46 lat. Karierę wojskową rozpoczął w 1976 roku. Wtedy wstąpił do Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Pancernych w Poznaniu. Cztery lata później zaczął służbę zawodową. Został dowódcą plutonu czołgów 41. Pułku Zmechanizowanego w Szczecinie. Piastował tę funkcję przez cztery lata. W końcu awansował na dowódcę kompanii czołgów.

- Tamte lata pracy wspominam chyba z największym sentymentem - przyznaje. - Byłem wtedy młody, wszystko co mnie spotykało, było nowym doświadczeniem, pracowałem na wielu poligonach, wyszkoliłem wiele pokoleń żołnierzy.

Po czterech latach przeszedł na stanowisko oficera operacyjnego sztabu pułku. Zajmował się planowaniem działań operacyjnych. Robił to przez dwa lata. Potem przez kolejne cztery kierował sekcją poboru i uzupełnienia. Wreszcie trafił do sztabu 12. Dywizji Zmechanizowanej. Odpowiadał za gotowość bojową i mobilizację

Lubi aktywność

Ulubionym sportem majora jest tenis. - Lubię aktywne formy wypoczynku - przyznaje.
Na razie jednak gra tylko w Szczecinie. - Na świnoujskie korty wyjdę latem - mówi z uśmiechem.

Przyznaje, że od dawna marzył o pracy w wojskowej administracji.
- Do służby w czołgu potrzebne jest zdrowie - mówi. - A ja swoje już "wyjeździłem". W pewnym momencie nadszedł czas, by doświadczenie zdobyte w pracy z żołnierzami, wykorzystać właśnie w administracji.

Major cały tydzień spędza w Świnoujściu. Do domu w Szczecinie wyjeżdża na sobotę i niedzielę. Chociaż podoba mu się w Świnoujściu, nie planuje na razie przeprowadzki.

- Przede wszystkim ze względu na rodzinę - tłumaczy. - W Szczecinie czeka na mnie żona Elżbieta i dwójka dzieci. Córka Emilia jest studentką trzeciego roku prawa na Uniwersytecie Szczecińskim, syn Mieszko chodzi do pierwszej klasy gimnazjum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński