Obowiązek zasłaniania nosa i ust maseczką wprowadzono po raz pierwszy w Polsce 16 kwietnia 2020 r. Potem kilka razy go modyfikowano. W miniony poniedziałek, 28 marca 2022 r., po upływie 23 miesięcy i 12 dni, obowiązek zostaje zniesiony.
Dopiero po miesiącu od momentu kiedy zanotowano w Polsce pierwszy przypadek zachorowania na COVID-19 rząd wprowadził przepis wprowadzający obowiązek zasłaniania twarzy. Było to 16 kwietnia 2020 r. Od tego dnia każda osoba w miejscu publicznym, a więc np. na ulicy, miała już obowiązek zasłaniania ust i nosa. Maseczki trzeba było nosić także w urzędach, sklepach czy w zakładach pracy, a nawet w parkach, lasach.
Ale mieliśmy kłopot
W sklepach i aptekach jeszcze nie było maseczek. Obowiązek zakrywania ust i nosa mogliśmy wtedy wykonywać za pomocą szalika czy chusty. Szybko jednak na rynku pojawiły się bardziej profesjonalne maseczki, choć były stosunkowo drogie - od 1 zł do 5 zł za sztukę. Niemal cała Polska zabrała się za ich szycie. Te domowymi sposobami szyte maseczki służyły przez wiele dni także w szpitalach, karetkach pogotowia ratunkowego, czy laboratoriach.
Ale zapotrzebowanie na maseczki ciągle rosło. Za opakowanie, w którym było od 30 do nawet 100 maseczek trzeba było wtedy zapłacić nawet 68 zł.
Ale już po 1,5 miesiąca (30 maja 2020 roku) rząd zniósł obowiązek zasłaniania ust i nosa w przestrzeni otwartej. Trzeba jednak było zachować 2 metry odległości między mijającymi się przechodniami. Z obowiązku utrzymania dwumetrowego dystansu wyłączeni zostali rodzice z dziećmi wymagającymi opieki (do 13 lat), osoby wspólnie mieszkające, osoby niepełnosprawne. Maseczek nie trzeba było nosić też w pracy, jeżeli pracodawca zapewnił odpowiednie odległości między stanowiskami i spełnił wymogi sanitarne. Ust oraz nosa nie musieli również zakrywać klienci restauracji i barów, po zajęciu miejsce przy stole.
Nadal jednak maseczki trzeba było nosić w sklepach, kościołach, autobusach, tramwajach.
Wprowadzono kolejne zmiany...
W między czasie wprowadzono w Polsce tzw. strefy żółte i czerwone. Gdzie, jaka strefa obowiązuje - to zależało od liczby zachorowań. Od 10 października zmieniły się zasady dotyczące noszenia maseczek w strefach żółtych i czerwonych. Oznaczało to obowiązek zakrywania ust oraz nosa w przestrzeni publicznej. 24 października 2020 r. cała Polska stała się tzw. strefą czerwoną. Maseczkę należało nosić we wszystkich placówkach handlowych, w przestrzeni publicznej m.in. na ulicach, placach, cmentarzach, promenadach, bulwarach, w środkach komunikacji.
Nie trzeba było ich zakładać w lesie, parku, zieleńcu, ogrodzie botanicznym czy zabytkowym, na działce albo plaży. Ale co ciekawe biegacze, chodziarze czy rowerzyści, którzy uprawiali te sporty rekreacyjnie, musieli zakrywać usta i nos. W marcu 2021 roku wprowadzono kolejne obostrzenia. Zamknięto m.in. hotele, część sklepów w galeriach handlowych, kina, baseny, sauny, solaria.
Natomiast od 15 maja 2021 r. poluzowano niektóre obostrzenia. Można było już przysiąść w restauracjach w ogródkach gastronomicznych, ale do 5 czerwca br. obowiązywało zakrywanie maseczką ust i nosa w budynkach użyteczności publicznej przeznaczonych na potrzeby m.in.:
- obsługi bankowej;
- handlu;
- gastronomii;
- usług, w tym pocztowych lub telekomunikacyjnych;
- turystyki;
- sportu;
- obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym, morskim lub wodnym śródlądowym.
Maski trzeba było też nosić w obiektach handlowych lub usługowych, placówkach handlowych lub usługowych i na targowiskach (straganach).
Od 28 maja 2021 r. restauracje mogły przyjmować gości wewnątrz swoich lokali, a klient mógł odsłonić usta - choć dopiero przy stoliku. Otwarto wtedy też baseny, kluby fitness, kasyna, siłownie i solaria. Nadal w tych obiektach obowiązywał reżim sanitarny, w tym zakrywanie ust i nosa oraz limity odległości i osób.
Tymczasem od lutego 2021 nie można już było chronić się za pomocą różnego rodzaju przyłbic, szalików, kominów. Od 27 lutego 2021 r. nos i usta można zasłaniać było tylko za pomocą maseczki, a za brak maseczki można było otrzymać mandat - od 20 zł do 5000 zł.
Jednocześnie GIS namawiał sprzedawców, aby w sklepach nie obsługiwali klientów bez maseczek.
Tymczasem rósł sprzeciw wobec noszenia maseczek
Coraz więcej osób nie nakładało ich np. robiąc zakupy w sklepach czy korzystając z komunikacji miejskiej. Ale wg. badania CBOS z listopada 2020 r. 61 proc. ankietowanych popierało karanie mandatami osób niezakrywających ust i nosa. We Francji za brak maseczki, którą trzeba było nosić na terenie całego kraju w zamkniętej przestrzeni publicznej, groziła kara 135 euro. W przypadku recydywy mogła ona wzrosnąć do 1500, a nawet 3750 euro i sześciu miesięcy więzienia, jeżeli ktoś będzie notorycznie łamać ten nakaz. Natomiast w Wielkiej Brytanii można było zostać ukaranym mandatem w wysokości 200 funtów w Anglii i 60 w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej. W tym czasie w Polsce stało się powszechne noszenie masek "na bociana, czyli z odsłoniętym nosem czy, w ogóle, pod brodą".
W 2022 roku coraz mniej osób przestrzegało obowiązek noszenia maseczki zakrywającej nos i usta w przestrzeni publicznej. Coraz więcej osób bez maseczek jeździło komunikacja miejską, coraz częściej bez zakrywania ust i nosa klientów spacerowało po sklepach, chodziło do kin. Ale co ciekawe, miejsca gdzie rygorystycznie przestrzegano noszenia maseczek przez osoby z zewnątrz były wszystkie urzędy, banki i przychodnie lekarskie.
Obowiązek noszenia maseczki został zniesiony z dniem 28 marca 2022 r.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?